Okazuje się, że ten drugi jest z Hyuuga. Shinobi z Uchiha łapie PhoeniXa za rękę, a ten z Byakuganem atakuje go przy pomocy Hakke Kuushou. Pho odlatuje 10 metrów dalej.
Przeciwnik omija Tsubame Fubuki przy pomocy Kaitena. Co do Mikadzuki no Mai udaje Ci się rozciąć mu rękę. Jednak w tym momencie pojawia się jakiś inny koleś i oplątuje was używając Mokuton no Jutsu. Ninja z Sharinganem mówi:
- Przyprowadźcie mi tu Nekomate, albo Was zabiję!!
Offline
Mówię do Byakuyu:-Chyba musimy zrobić to co każą.Ja sie zgadzam ale pod jednym warunkiem że nie będziecie nas śledzić.Hmm... chociaż w sumie nie ma po co i tak go nie znajdziecie a mi tam na życiu nie zależy a co proponujecie nam w zamian??Może sie zgodzę ale nagroda musi być duża. Potem spoglądam Byaku w oczu żeby mu dać sygnał że to będzie tylko podstęp.
Offline
Odpowiadam:
-No cóż, chyba nie mamy wyboru... (tu się śmieję) Macie nas... Więc co proponujecie w zamian?
Offline
On odpowiada:
- Nagrodą za pomoc będzie to, że oszczędzimy Was ... chyba dobra zamiana. W przeciwnym razie ....
W tym momencie między Wami pojawiam się ja i zaczynam się z niego śmiać:
- Przykro mi ... *znów się śmieję* ... jednak ani Byakuya, ani PhoeniX nie zginą tutaj na tej misji. Z chęcią bym im teraz pomógł, ale wolę pooglądać jak Nekomata rozprawia się z Wami.
Następnie zwracam się do towarzyszy:
- Zaprowadźcie ich do legowiska tej bestii ... jeśli uda im się go pokonać, to oczyszczą nas las chociaż. Uważajcie tylko, by Wam nie stała się krzywda.
Potem zwracam się na tyle cicho, że tylko Byaku i Pho to słyszą:
- Jest ich trzech, więc muszę Wam pomóc. Pamiętajcie, że to Wasza misja, a ja po prostu Wam ją ułatwię. Każdy z nich jest Jouninem.
Offline
Mowie do nich:-No to ruszajmy! Więc poszedłem w kierunku tam gdzie trenował Xend. Kręcę sobie kunaiem w placu i podśpiewuje .
Offline
-Dobra, dobra, tylko nie zostawajcie w tyle. Po czym klepie Pho w plecy, aby razem ze mną skacząc po drzewach udał się we wcześniej wymienione miejsce.
Offline
Ok. Dochodzicie do tego miejsca, a tam czekam już ja. Oni odpowiadają:
- No i gdzie ten Nekomata?
Ja siedzę sobie na ziemi i uśmiecham się do Was.
OD TEGO MIEJSCA POWINIEN PROWADZIĆ KTOŚ INNY MISJĘ, GDYŻ JA TEŻ BĘDĘ BRAŁ UDZIAŁ.
Offline
Odwracam się za siebie spoglądam na tego kolesia z scharinganem i mówię do niego:-Stary przyjacielu pamiętasz mnie??Jeśli nie to słuchaj!Dwa lata temu Konocha miała problemy Kage był tylko silny ,a inni eksperymentowali z scharinganem ponieważ wioska była już słaba a dawno temu wybito prawie wszystkich członków Klanu Uchicha.Wiele eksperymentów się nie udawało. Miałem wtedy 10 lat zrobili go wszystko poszło niby dobrze ale ktoś się komuś wygadał o tym. Jednak naukowy bronili sie że zmusiłem ich do tego i za to wyrzuciliście mnie z wioski. Włóczyłem się tydzień bez jedzenia aż w końcu spotkałem prapra...wnuka Sasuke, który nauczył mnie wielu rzeczy. A pro po Ciebie myślałem że mnie obronisz uważałem Cię za przyjaciela jednak raczej nim nie jesteś. Mówie do xenda i byaku:Proszę zostawcie go dla mnie !Po tym rzucam w niego 2 kunaiami i biegnę na niego z kataną ale teleportuję się za niego i próbuje go z ranić w nogę.
Chakra:100
Offline
-Dobra, jak chcesz... Ja biorę tego z mokuton... I tak o to odwracam się rzucam 2 shurikeny, po czym Konoha Senpuu i próbuję zranić go kataną w rękę. Chakra: 90
Offline
Więc na mnie przypada Hyuuga. To będzie interesująca walka. Mówię do Was:
- Uważajcie, w końcu to Jounini.
Offline